wtorek, 20 sierpnia 2013

Klucze do zamków...

Mateusz Damięcki
aktor
Po co czytam książki? Ponieważ traktuję je jak klucze do zamków, dzięki którym otwieram te drzwi, które w moim przekonaniu wcześniej nadawały się jedynie do wyważenia. Ale nie zawsze… Czytam nie po to, by zapamiętywać złote myśli - te jeśli są rzeczywiście złote to same się zapamiętają. Czytam tu i teraz bo sprawia mi to przyjemność, bo napięcie jest podniecające, bo chcę być taki jak bohater, bo mogę się w niego zamienić i nie muszę mu tylko zazdrościć. Bo jeśli książka jest dobra to po prostu sama się czyta i trudno jest się jej oprzeć. Po co się męczyć, jeśli szukanie odpowiedzi na nurtujące pytania może być nie tylko miłym i przyjemnym sposobem na spędzenie wolnego czasu, jak również okazać się wspaniałą podróżą w zanany lub nieznany świat, albo doskonałym ćwiczeniem gimnastycznym dla wyobraźni? Czytam bo lubię. Po prostu. 

piątek, 16 sierpnia 2013

Literatura i smaki


Agnieszka Pohl
redaktor naczelna
Magazynu Obsesje
Skąd pomysł na nietypowe łączenie smaków i książek? Zaczęło się banalnie. Bo od bloga poświęconego książkom. Zaraz po obronie urodziłam synka. W wolnych chwilach zaczęłam czytać. Zawsze to lubiłam, ale nigdy nie miałam aż tyle czasu. Paradoksalnie zyskałam go dużo więcej, kiedy stałam się matką i żoną. Dziecko przesypiało większość dnia, a potem gdy podrosło nauczyłam się wykorzystywać każdą wolną chwilę, by choć trochę poczytać. Jednak samo czytanie mi nie wystarczyło. Chciałam z kimś o tych książkach porozmawiać lub po prostu wyrazić opinię na jakiś temat. Także w wolnych chwilach oddawałam się kulinarnemu szaleństwu. Potrafiłam godzinami przeglądać blogi kulinarne, książki kucharskie i wyszukiwać co fajniejsze i oryginalniejsze przepisy. I kiedy miałam tylko okazję zamykałam się w kuchni i próbowałam. Pamiętam jak zmęczona pobytem w domu po porodzie, kiedy wszyscy mnie od wszystkiego wyręczali z ogromną przyjemnością wyjechałam do Wrocławia, gdzie czekał na mnie mąż. Zaraz pierwszego dnia wstałam wcześnie, by upiec pierwszy raz domowe bułki na śniadanie. To był weekend. Pamiętam jak byłam zachwycona, że mąż zajął się małym, a ja mogłam mu zrobić pyszne sobotnie śniadanie. To było jedynie preludium do „Obsesji”, o których wtedy jeszcze nie miałam pojęcia. Marzyłam natomiast o blogu kulinarnym. Jednak brakowało mi odwagi, sprzętu do zdjęć i umiejętności do ich robienia. Kompletnie nie wierzyłam, żeby mi się udało. Czas mijał. Ciągle nie mogłam znaleźć pracy. Jeśli już coś miałam to tylko dorywczo. W końcu po głowie zaczął mi chodzić magazyn. Chodził mi po głowie wiele miesięcy. I kiedyś w rozmowie z mężem wyszło, że on też o czymś takim myślał, zaczęłam działać. Mąż zmotywował mnie do tworzenia. Dziecko poszło do przedszkola. A ja postanowiłam zrealizować swoją pasję kulinarną i czytelniczą, stworzyć smaczny magazyn, który wpasuje się w obecne trendy i będzie promował czytelnictwo, które w Polsce jest na okropnie niskim poziomie. Z duszą na ramieniu oczekiwałam na pierwsze oceny i wrażenia. Obcy ludzie zaczęli wypowiadać się pozytywnie i to mnie uskrzydliło, więc działam dalej.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Dzięki książce znalazłam sens postaci, którą grałam

Malwina Kusior
piosenkarka
aktorka TM ROMA
Kiedy przygotowywałam się do musicalu "Les Miserables" i kreowałam swoją rolę Eponine, sięgnęłam po "Nędzników", aby lepiej zrozumieć sztukę, w której przyjdzie mi zagrać. Ta wiedza, którą zdobyłam po tej lekturze, otworzyła mi umysł, oczy na wiele wątków, powiązań historycznych, które pomogły mi zrozumieć problem poruszony w sztuce i książce. Moja rola stała się "jakaś". Wiedziałam o co w niej chodzi, jakie jest jej znaczenie w musicalu. Zajrzałam nieco dalej niż opisuje to sztuka teatralna. Poczułam, że bez przeczytania tej powieści, nigdy nie zrozumiałabym jej, w taki sposób jaki powinnam. Byłabym o wiele uboższa, a moja rola biedniejsza. Dzięki książce znalazłam sens postaci, którą grałam. Uważam, że to jedna z piękniejszych i dobrze zrobionych przeze mnie ról.

piątek, 2 sierpnia 2013

Są członkiem rodziny...

Aga Kuligg pisarka
autorka powieści
Sponsorowana
Dlaczego lubię książki? Ja nie lubię książek, ja je po prostu kocham. Są członkiem rodziny, poświęcam im swój czas, zbieram, magazynuję, czasem wracam po kilka razy. Czytanie książki to jakby życie w drugim świecie, równoległym. Przenoszę się do takiego równoległego świata, gdy jest mi źle, albo gdy jestem szczęśliwa, porównuję bohaterów do siebie, uczę się od nich. Najbardziej lubię reportaże społeczne. Ludzie, ich zachowania i motywy zawsze mnie fascynowały. Sama piszę o zjawiskach społecznych, uwielbiam rozmawiać. Dlaczego nie lubię książek? Czasem złoszczę się, że zabierają mi rzeczywistość, ten świat "tu i teraz". Zaczynam czytać i nie panuję nad czasem, orientuję się, że minęło kilka godzin, a za oknem jest już ciemno. Patrzę smutnym wzrokiem na pranie, które trzeba rozwiesić, obiad, który nie ugotował się sam i walczy we mnie miłość do książek z poczuciem obowiązku za te wszystkie przyziemne sprawy. Ulubiona książka: "Zeruya Shalev. Mąż i żona". Ulubione w książkach: zapach. (fot.: sweet photography/ann podsiedlik)