piątek, 5 lipca 2013

Moja trucizna

Henry Miller
"Zwrotnik Koziorożca"
Możliwe, że dziadek miał rację: już w dzieciństwie zepsuła mnie pasja czytania. Teraz to ja od dawna już nic nie czytam, ale trucizna po dziś dzień we mnie siedzi. Teraz książkami są dla mnie ludzie. Czytam je od deski do deski i wyrzucam te niepotrzebne. Im więcej czytam, tym staję się coraz bardziej nienasycony. Nie skończy się to dopóki nie wybuduję most do mojego życia, od którego odseparowałem się w dzieciństwie. 

1 komentarz:

  1. nie zgadzam się, że można przeczytać kogoś od deski do deski... ludzie kryją w sobie tyle tajemnic, że można je odkrywać do końca życia i to jest piękne.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń