czwartek, 11 lipca 2013

Więcej, niż suma słów...

Daniel Wyszogrodzki
autor, tłumacz, dziennikarz,
kierownik literacki Teatru
Muzycznego Roma
 
Książka tylko czasami zawiera literaturę, a więc coś więcej, niż sumę słów, obrazów, myśli. Takie książki są najrzadsze, lecz zarazem najbardziej fascynujące, weźmy Gombrowicza. Ale książka może spełniać wiele innych funkcji – przynosić rozrywkę, zapomnienie, wzbogacać wiedzę, poszerzać horyzonty. A ja lubię rozmaite książki i dlatego czytuję skandynawskie kryminały (Nesser, Nesbø, Mankell), zagłębiam się w najnowsze odkrycia genetyki (Dawkins), albo też szukam kluczy do ludzkiej natury w… pracach ekonomistów (Landes, Sedláček). Nie przestaję wracać do Szekspira i Lema, znajduję satysfakcję w literaturze podróżniczej, czyli w książkach podróżników, napisanych tak, że stają się literaturą, jak to jest u Kapuścińskiego, Chatwina czy Theroux. Moi ulubieni polscy pisarze to Witkacy, Gombrowicz, Lem i Mrożek. No i nie wyobrażam sobie życia bez poetów: Leśmiana, Tadeusza Nowaka, Herberta. I bez autorów piosenek, które stały się poezją, takich jak Leonard Cohen czy Bob Dylan. Z olśnień bardziej współczesnych polecam książki Ałbeny Grabowskiej.

7 komentarzy:

  1. Tak rzadko doceniamy rolę i moc poezji, a szkoda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo takie głupie czasy.... Pełne wszystkich substytutów, a nie prawdy.

      Usuń
    2. Może nie głupie czasy, ale ludzie po prostu się zmieniają i nie mają czasu na coś wartościowego.

      Usuń
    3. poezja jest trudna, ale taka ma być. A ludzie nie mają czasu zastanawiac się nad sensem, po co, skoro w Tv jest wszystko na jak na tacy

      Usuń
  2. tak, zgadzam się. Literatura to nie tylko twór słowny, ale nowy metafizyczny świat, stworzony na potrzeby chwili. Przy dobrej literaturze ta chwila trwa dłużej, także po zamknięciu książki. Tak to czuję

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest moim przyjacielem. Najwierniejszym. Zwłaszcza ta ulubiona.

    Poza tym tak trudno o poezję w dzisiejszych czasach... Teksty piosenek są coraz słabsze... Coraz gorzej posługujemy się słowem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciesze się, że znalazłem ten blog. Mam nadzieję, że przeczytam tu jeszcze niejedną ciekawą wypowiedź.

    Pozdrawiam,

    Olgierd.

    OdpowiedzUsuń